Znów patrzę tam, gdzie spoglądać nie powinienem.Gdzie światło jest wrogiem,a łzy rzadko płyną.Tam patrzę w chwili zwątpienia Uśmiechając się do własnych mysli.Nie zastanawiać się nad konsekwencjami.Odrzucić obowiązki i powinności.Tylko dumę zachować, by nie zatracić się w pragnieniu.Oczyść umysł z chorych myśli,Bym patrząc w lustro,widział w swych oczach szacunek.